Cześć, cześć i czołem! Jako fanka książek oraz czytelnik niektórych blogowych opowiadań stwierdziłam, że chciałaby, czasem porozmawiać z bohaterami owych dzieł. Wiecie, zadać im jakieś pytanie albo coś.
No i właśnie po to stworzyłam tę zakładkę! Możecie zapytać dowolnego bohatera o cokolwiek, a on na pewno odpowie. Więc jeśli chcielibyście się czegoś dowiedzieć, pytajcie, śmiało! Bohaterowie są gotowi :)
Ruth: Jeszcze czego. Nie mam zamiaru odpowiadać na żadne pytania. A co, jeśli zapytają o coś związanego z fabułą?
Romilia: Och, daj spokój! Nikt nie lubi spoilerów! Mogą Cię zapytać, co jadłaś na śniadanie.
Ruth: Kanapkę z tuńczykiem.
Nick: A ja czekoladowe płatki.
*Julian ukrywa twarz w dłoniach i zerka przez palce.*
Nick: Przyznawaj się. *Spogląda wyczekująco na blondyna.*
Julian: Zjadłem ptysie... Z bitą śmietaną i czekoladą...
Ruth: A tyłek rośnie!
Do Nicka i Juliana:
OdpowiedzUsuńCo wam się w sobie podoba? Czyżby te kocie wąsy. ......
Julian: Nick ma naprawdę piękne oczy. I tu nie chodzi o żadne kocie wąsy, zmiennokształtność nie ma tu nic do rzeczy. Sam nie wiedziałem, że wolę chłopców, póki go przez przypadek nie pocałowałem. Poza tym Nick jest tak strasznie uroczy... *Uśmiecha się i zerka w stronę ciemnowłosego, który zakrył usta dłonią, nie chcąc odpowiadać.* I wstydliwy.
UsuńNick coś taki milczący jest, co on powie?
UsuńNick: Nie mów nic, kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości... Tak cytując Paula Coelho...
UsuńKiedy ktoś wreszcie umrze?
OdpowiedzUsuńRuth: A nie mówiłam? Śmierci się ludziom zachciało... Ech... *wzdycha ciężko i kręci głową* Cierpliwości. Może ktoś, kiedyś, gdzieś... Kto wie?
Usuń-Ja nie mogę, co to Harry Potter?!?
Usuń-Tak [nie wiedzieć po co dumny z siebie]
Ludzie odczepcie się od umierania, bo jeszcze katolicy się do bloga przyczepią!!!
Julian: Nie rozumiem, czemu poruszasz kwestię wiary. Przecież nie od niej zależy, czy historia się komuś spodoba czy nie... To raczej osobiste upodobania pojedynczych jednostek. Możesz modlić się codziennie, ale lubić słuchać o śmierci. Czytać. To chyba nic złego?
UsuńRuth: Czasem mnie zadziwiasz, Jul. Nie wiadomo skąd wyciągasz te swoje sentencje. Jednak w tym wypadku się z tobą zgodzę.
Nie czepiam się wiary, ale kościoła, osobiście jestem protestantem, od zielonych. Uważam że kościół rzymskokatolicki za bardzo się miesza do polityki i do życia Polaków.
UsuńRuth: Jeśli więc jakiś przedstawiciel katolickiego duchowieństwa raczy zanurzyć się w historii "Normalnej...", a następnie zacznie wymieniać swoje "ale", poszczujemy go Nickiem.
UsuńCzemu Nickiem? Może ty Ruth? To wtedy będziemy mieć pewność...
UsuńDaniel: *Kładzie głowę na ramieniu Ruth.* Prawda jest taka, że ona się boi. To zwykły tchórz.
UsuńRuth: *Trzepiąc go w głowę.* Mów za siebie, dobrze? Cóż, mnie się ludzie zwykle nie boją, a Nick potrafi być przerażający.
A myślałam, że z twoim ciętym językiem to można każdego przegonić
Usuń*zawiedziona dziewczyna cicho szlocha*
UsuńRomi: Ruth naprawdę dużo zyskuje przy bliższym poznaniu.
UsuńJulian: I zawsze dzieli się kanapką.
Do Romi :
OdpowiedzUsuńCzy choć przez chwilę nie pomyślałaś o tym, że między tobą a Julianem mogłoby być coś więcej?
Romi: Szczerze? Na początku myślałam, że coś między nami będzie. Wstyd się przyznać, ale miałam nawet cichą nadzieję, że się w nim zakocham! Spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, jednak zawsze obok znajdował się Nick. Mijał czas, a ja wciąż myślałam tylko o Maxie. Ponoć pierwsza miłość jest tą prawdziwą i ciągle się do niej wraca. W moim przypadku się to sprawdza.
UsuńDo Romi:
OdpowiedzUsuńMożesz wybrać DOWOLNĄ supermoc. Co wybierasz?
Romi: Hm, hm, hm. Niewidzialność. Mogłabym wymykać się z domu, nie musząc się tłumaczyć dlaczego.
UsuńDo Juliana:
OdpowiedzUsuńZ czym ostatnio dostałeś kanapkę od Ruth??
Julian: Z niemiecką podróbką Nutelli! Ta dziewczyna potrafi sprowadzić chyba wszystko <3
UsuńOj! Daj kawałek!
UsuńDo Max'a
OdpowiedzUsuńDlaczego twoi rodzice uważają, że jesteś nieodpowiedzialny?
Max: Kiedyś w dzieciństwie potrafiłem włożyć do ust niemal wszystko. Zjadałem monety, małe kluczyki... Raz prawie napiłem się rtęci z termometru! Rodzice uważają, że nadal mam głupie pomysły (co wcale nie odbiega dalece od prawdy...) i nie chcą mi zaufać. Powiedz im coś, może się zgodzą na wyjazd!
UsuńHahaha! Mam tą samą sytuację XD
UsuńDo Briget:
OdpowiedzUsuńJak długo znasz się z Romi i jak przebiegały wasze relacje?
Briget:
UsuńZnam się z Romi od dziecka, Red Dolls nie jest wielkim miastem, nazwałabym to wręcz wsią, choć nikt nie wypasa tu krów czy owieczek.
Z początku trzymałam się na dystans. Nawet kichając, mogłam rzucić jakiś czar, magia zawsze trzymała się blisko mnie. Jednak Romi zawsze stała obok, nawet wtedy, kiedy ja się oddalałam.
W późniejszym czasie, gdy nauczyłam się panować nad mocą, dopuściłam ją do siebie i nasza znajomość przerodziła się w przyjaźń. Tylko ona nie oceniała mnie pod względem zainteresowania fantastyką.